Na rynkach

Trendy

czwartek, 4 maja 2017

Jak finansować think- tanki?

Jakiś czas temu podjęto debatę n/t finansowania think-tanków.
Sugestia zdaje się była aby tego typu organizacje były finansowane z
pieniędzy partii politycznych. Chcemy robić organizację
ponadpolityczną, pozapartyjną- co wtedy? Nie twierdzę że jesteśmy
całkiem pozapolityczni, apartyjni, ale z chęcią poszlibyśmy w takim
kierunku.

Nie chcę mówić jak finansowane są inne think-tanki, instytuty, jest to
temat bardzo drażliwy i bardzo kontrowersyjny niekiedy. Sam pracowałem
wcześniej w dwóch.

Jestem ekonomistą, to wolny zawód. Miło byłoby gdyby zamiast szukać
nam szefów,  umożliwić także finansowanie z pieniędzy publicznych
różnych innych organizacji apolitycznych. To są dość spore pieniądze.
W Polsce tradycyjnie jest jak w ustroju feudalnym- każdy chce nas
jakby podporządkować.

Od ponad roku nic nikt nie bada, byłem tylko na jednej konferencji- bo
była koło biura. Na rynku nie ma programistów od stron www, sam
składam witryny i zatrudniam ludzi z miejsc 500 km dalej, poza tym
wykonuję większość potwornej pracy redakcyjnej- tysiące tekstów. Zanosi się na
kryzys, a ekonomiści robią zamiast programistów, korektorów- tutaj ich
po prostu brak na rynku, ci wynajęci przez 2 tygodnie potrafią nie
odbierać telefonów na przykład.

Marnie to wygląda, niemal nic nie robimy, produktywność zerowa. Nie
umiem podpiąć domen i zlinkować tylu danych. Zamiast troszczyć się
o finanse instytutu, ratuję witryny www. Ogłoszenia, wystawianie się
na targach pracy nic nie dało- biuro mamy zbyt blisko niemieckiej
granicy, nawet osoba która dla nas robiła social media (wpadając
zresztą kiedy chciała), wkrótce emigruje do Berlina.

Wolę taką organizację niż coś upolitycznionego. Fajnie byłoby mieć
jakieś finansowanie ponad to co wpada z jakichś analiz. Jak
dotychczas, środków stricte politycznych nie dostaliśmy, a dawano w
moim środowisku tylko takie. Różne niemieckie partie dają na Polskę
środki za pomocą swoich partyjnych think-tanków. Trudno mówić, aby
Polska była jakoś intelektualnie niepodległa- środki niby są, ale
zwykle niepolskie. Jako ekonomista mam problem też z upublicznieniem
części danych, są tematy których się dziś nie lubi, nam pozostaje
zgadywać o co może chodzić, i taka praca wcale nie jest w Polsce miła
i fajna. Ma się wrażenie że mało kto wie o co chodzi, panuje jakiś
straszny intelektualny chaos.

Pozdrawiam,
Adam Fularz, IE





O instytucie:
O Instytucie Ekonomicznym
Ulokowany w Zielonej Górze i Warszawie, Instytut Ekonomiczny  (IE)
jest niezależną apolityczną i pozapartyjną organizacją spraw
publicznych, którego badania, publikacje i programy rozwijają idee i
polityki  na rzecz wolnych i prosperujących wspólnot, społeczności w
Polsce i na świecie. Instytut działa poprzez kampanie kierowane do
lokalnych społeczności, przygotowuje opracowania i analizy. Z uwagi na
system finansowania organizacji eksperckich w Polsce,  Instytut, chcąc
zachować niezależność finansową, prowadzi działalność jedynie w bardzo
niewielkim zakresie.

Dane rynkowe